Maja Dąbrowska – miłośniczka jazdy konnej

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Mają Dąbrowską z klasy 8B. Rozmowę przeprowadziła szkolna redaktorka Dominika Rutkowska, również uczennica klasy 8B.

Dominika Rutkowska: Moim dzisiejszym gościem jest Maja Dąbrowska z klasy 8B, która ma bardzo ciekawe zainteresowanie, a mianowicie jeździ konno i opowie nam trochę więcej o tym sporcie. Na początek może powiesz nam, jak to się zaczęło? 

Maja Dąbrowska: Tak naprawdę już od urodzenia interesowały mnie konie i odkąd pamiętam mówiłam mamie, że chcę zacząć jeździć. Tak się złożyło, że pewnego razu wygrałam karnet na jedną jazdę w Stajni Bursztynowej i jeżdżę tam do dziś. 

Czy uważasz, że jest to trudny sport? 

Zdecydowanie tak! Na pierwszy rzut oka może tego tak nie widać, ale z pewnością jest wymagający. 

Też tak myślę. Ile lat już jeździsz? 

W lipcu będą 3 lata. 

To naprawdę sporo. Czy masz jakieś osiągnięcia związane z tym? 

Tak, zdałam “Jeżdżę Konno’’ i przygotowuję się do “Brązowej Odznaki Jeździeckiej”. 

Mogłabyś nam przybliżyć, czym są te odznaki? 

„Jeżdżę Konno” składa się z dwóch części. Pierwsza to opieka stajenna, co oznacza przygotowanie do jazdy (czyszczenie, siodłanie, itp.) oraz znajomość budowy konia, a druga jest praktyczna i polega na pokazaniu podstawowych elementów jazdy. Brązowa Odznaka jest już trochę bardziej skomplikowana, ponieważ składa się z czterech części. Tak jak w przypadku Jeżdżę Konno, najpierw jest opieka stajenna, która wygląda identycznie. Następnie część praktyczna jest podzielona na ujeżdżenia, na której jedziemy czworobok, którego uczymy się na pamięć i skokową, która składa się z parkuru przeszkód o wysokości 70 cm, a dla kucy 50 cm. Na końcu jest teoria składająca się z kilkuset pytań związanych z żywieniem koni, bezpieczeństwem w stajni i wieloma różnymi rzeczami. Oczywiście nie pytają nas o wszystko, tylko wybierają kilka zagadnień. 

To niesamowicie interesujące, ale zarazem skomplikowane. Co Twoim zdaniem sprawia, że ten sport jest wyjątkowy? 

Jest to świadomość, że pracuje się z żywym stworzeniem, które reaguje na twoje polecenia. 

Jaki koń jest Twoim ulubionym? 

Jest nim kara, młoda klacz o imieniu Inka. Do niedawna najbardziej lubiłam Bajkę, ale została sprzedana i pojechała do nowego domu. 

Bardzo mi przykro. Liczę, że inni właściciele pokochają ją tak samo jak Ty. Na pewno wszyscy są ciekawi, czy miałaś kiedyś poważy wypadek w stajni lub niebezpieczny upadek. 

Nigdy nie spadłam, ale raz złamał mi się ząb, a dokładniej jedynka, ponieważ przez przypadek przy zdejmowaniu siodła uderzyłam o niego strzemieniem. 

To musiało być bardzo nieprzyjemne doświadczenie, ale przynajmniej nie miałaś upadków. Jak reagujesz, kiedy koń Cię nie słucha? 

W tym temacie dużo nauczyła mnie Bajka. Najlepiej podejść do tego z opanowaniem i nie pokazywać stresu, bo to może tylko pogorszyć sprawę. Najważniejsze jest zachować spokój. Na początku bałam się, że spadnę lub coś mi się stanie, ale z czasem nauczyłam się panować nad tymi emocjami. 

W takim razie trudniejsze konie uczą więcej niż grzeczne? 

Zdecydowanie! Można się na nich bardziej przyzwyczaić do takich sytuacji i pokonać strach. 

Wiążesz swoją przyszłość z końmi? 

Zawsze chciałam mieć swoją małą stajnię na trzy lub cztery konie i jak na razie nadal mam taki plan. 

Czy spotykasz się z krytyką ze względu na twoje zainteresowanie? 

Tak, dość często się to zdarza. 

Jak sobie z tym radzisz? 

Na początku mnie to denerwowało, ale z czasem jest to dla mnie obojętne. Każdy ma swoją opinię. 

Widać, że jesteś bardzo dojrzała, podchodząc do tego z takim nastawianiem. Myślę, że na tym zakończymy rozmowę.

Dziękuję bardzo Mai za opowiedzenie o swoim hobby. Mam nadzieję, że niedługo usłyszymy o twoich kolejnych sukcesach. Ogromne podziękowania również dla Pani Kasi za udostępnienie biblioteki i Karoliny za pomoc i robienie zdjęć. Kto chętny na kolejny wywiad?